poniedziałek, 26 października 2015

Cieszyn poznał..."IMIĘ"



Mimo, że piątek dla mnie na studiach jest najdłuższym dniem nauki, a ból w kolanie piekielnie mi dokuczał, paradoksalnie od samego rana byłam cała w Skowronkach... Dlaczego?
Ponieważ wieczorem wybrałam się na wywiad, który przez cały dzień napędzał mnie do działania.
Należę do osób, które nie tolerują spóźnień, wolę zawsze wszędzie być przed, niż po czasie. Tak było i tym razem.
W Teatrze pojawiłam się ponownie z wyprzedzeniem. W Cieszynie jestem tak częstym gościem, że na portiernii mogę zawsze liczyć na krzesełko przed rozmową. Między spektaklami wyruszyłam na poszukiwania aktora, który tym razem miał udzielić mi wywiadu. Jak się okazało, Pan Wojciech Malajkat, (bo o Nim mowa), już na mnie czekał.
Rozmawialiśmy o filmie "LISTY DO M 2" oraz o wyróżnieniu "Gloria Artis". To była bardzo miła rozmowa i mam nadzieję, że stosunkowo szybko będzie Wam dane ją przeczytać.
Jedyne, czego żałuję, to to, że nie udało się tak, jak zazwyczaj, zrobić pamiątkowych zdjęć z resztą obsady.
No, ale Artyści byli już naprawdę zmęczeni :)
Na dalsze spektakle życzę tak dopisującej widowni, jak w Cieszynie.

(Ja i Pan Wojciech Malajkat, Fot. Sylwia Wantulok)


Dziękuję mojej koleżance Sylwii oraz Jej siostrze, Agnieszce za towarzystwo i zdjęcia.

Mariola Morcinková

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz